piątek, 24 grudnia 2010

Szare eminencje zachwytu

Podsumowań ciąg dalszy. Zbliżający się koniec roku jest szczególny z tego względu, iż kończy mijającą już powoli dekadę. Dzięki temu można tworzyć różne plebiscyty dotyczące nie tylko najlepszych zawodników roku, ale także najlepszych zawodników dziesięciolecia. W artykule tym przedstawię „subiektywny” ranking dziesięciu najlepszych defensywnych pomocników mijającej dekady.

Dlaczego zatem będzie to ranking defensywnych pomocników, a nie, np. najlepszych zawodników dziesięciolecia w ogóle ? Po pierwsze, defensywni pomocnicy spełniają we współczesnym futbolu role kluczowe. To oni odpowiadają za zabezpieczanie tyłów podczas, gdy ofensywni skupieni są tylko na atakach. To oni mają przerywać każdą groźną kontrę przeciwnika. To oni wreszcie mają przewidywać jak rywal rozegra akcję i odpowiednio się ustawić, by przerwać atak, odebrać piłkę i zainicjować kontratak. Są to tylko te podstawowe zadania defensywnego pomocnika. Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze bardziej specjalistyczne, zależne od ustawienia, od gry przeciwnika itd. Po drugie, wykonując tzw. „czarną robotę”, ale jakże pożyteczną dla zespołu, spychani są na margines. Zachwycamy się wspaniałymi dryblingami skrzydłowych, genialnymi akcjami napastników, a zapominamy o tych „rzemieślnikach” futbolu bez, których te wszystkie piękne akcje nie miały by racji bytu.

Zatem należy im się pamięć i szacunek. Każdy tryb w maszynie musi działać sprawnie, aby funkcjonowała ona w sposób prawidłowy. Dobrze grający defensywny pomocnik jest niezbędny dla drużyny, aby ta osiągnęła sportowy sukces. A oto mój subiektywny ranking:

10. Daniele De Rossi
Zawodnik będący do niedawna jeszcze w cieniu kolegów z reprezentacji. Obecnie jednak niezastąpiony zarówno dla reprezentacji jak i Romy. Miejsce dziesiąte, ponieważ w przeciętnej Romie nie może pokazać pełni swoich umiejętności. Zapewne następne lata będą dla niego kluczowe. Pomocnik obdarzony świetnym uderzeniem, pomocny w rozgrywaniu akcji ofensywnych.

9. Michael Essien
Znakomite przygotowanie kondycyjne i siłowe to jego największe atuty. Kiedy jest w formie potrafi decydować o losach spotkania. Obdarzony znakomitym uderzeniem, był strzelcem wielu pięknych bramek. Niestety ostatnie sezony nie były dla niego udane. Duża ilość kontuzji i urazów jakby wyhamowały świetnie rozwijającą się karierę.

8. Javier Mascherano
Kopia Clauda Makelele i ulubieniec Rafy Beniteza, kiedy ten trenował Liverpool. To od niego zaczynało się ustalanie składu. Przez większość meczu niewidoczny, wykonuje zawsze „mrówczą pracę”. Znakomity w obronie i odbiorze piłki. Obecnie zawodnik Barcelony, w której nie może się jak na razie odnaleźć. Często wchodzi na mecze z ławki rezerwowych.

7. Xabi Alonso
Kolejny ulubieniec Rafy Beniteza. Obecnie gra w Realu i pod wodzą Mourinho spełnia kluczową rolę w drużynie. Świetnie wyszkolony technicznie, dobry zarówno w destrukcji jak i w ofensywie. Potrafi doskonale zainicjować kontratak. Znakomity przegląd pola. Jego znakiem firmowym są długie i dokładne podania „crossowe”.

6. Esteban Cambiasso
Przez długie lata bardzo niedoceniany zawodnik. Z Realem pożegnał się w 2004 roku, odchodząc za darmo do Interu. Tam, początkowo, także nie miał łatwego życia. Często pomijany, kiedy zaś grał w pierwszym składzie prezentował się solidnie. Wówczas było to jednak za mało. Jego sytuacja w klubie zmieniła się po przyjściu Manciniego oraz po aferze „calciopoli”. Stał się ważnym ogniwem w zespole. Zaś po przyjściu Mourinho talent Argentyńczyka eksplodował. W zeszłym sezonie zdobył mistrzostwo, Ligę Mistrzów i Puchar Włoch, „walnie” przyczyniając się do zdobycia każdego z trofeów. Niezwykle charyzmatyczny i twardo grający pomocnik.

5. Gennaro Gattuso
Największy „wojownik” z wszystkich przedstawianych w rankingu defensywnych pomocników. Można mu zarzucić brak dobrej techniki, dobrego uderzenia bądź umiejętności rozgrywania piłki, ale serca do gry odmówić mu nie można. Przez wiele lat grał na bardzo wysokim poziomie. W Milanie jak i w reprezentacji robił wszystko, aby Andrea Pirlo miał o wiele łatwiejsze zadanie w rozgrywaniu piłki. Będąc w formie potrafił „wyłączyć” z gry największe gwiazdy przeciwnej drużyny. Dwukrotnie zdobywał Ligę Mistrzów, zdobywca Mistrzostwa Świata w 2006 roku. Obecnie najlepsze lata ma za sobą, ale jego wkład w sukcesy włoskiej piłki jest nie do przecenienia.

4. Patrick Vieira
Na najwyższym poziomie grał w Arsenalu. Wówczas jeden z najlepszych defensywnych pomocników w Premiership. Niezwykle silny fizycznie, będąc w najlepszej formie stanowił „mur” nie do przejścia. Świetny w destrukcji i groźny przy stałych fragmentach gry, ze względu na znakomite warunki fizyczne. Jedynie co można mu zarzucić to częste, niepotrzebne faule i kartki. Rekordzista pod względem czerwonych kartek w jednym sezonie w lidze angielskiej – aż 9. Dla Roya Keane’a wróg numer jeden. Do historii przeszły ich niesamowicie ostre pojedynki oraz przedmeczowe utarczki słowne.

3. Roy Keane
Mówisz Keane, myślisz brutal. Jego okrutne faule często były główną atrakcją programów poświęconych Premiership. Dla wartości klubowych na boisku gotowy był zabić. Pupil Fergusona do czasu rozstania z klubem w niesławie. Po jednym z przegranych meczów skrytykował kolegów przed kamerami (po porażce z Middlesbrough 1:4) i tym samym stracił zaufanie u Fergusona. Zawodnik niepokorny zarówno na boisku jak i poza nim. Mówił to, co myślał i robił to, co chciał. Boiskowy „zabijaka”, który w swoich najlepszych latach był z pewnością jednym z najlepszych defensywnych pomocników na świecie. Waleczność, gra od pierwszej do ostatniej minuty na 100%, przywiązanie do barw klubowych i nienawiść wobec wszelkich porażek to jego najważniejsze cechy, czym zaskarbił sobie miłość wśród fanów „Czerwonych Diabłów”.

2. Edgar Davids
Podobnie jak Keane boiskowy brutal. Niewyparzony język i brutalna gra było tym, co go wyróżniało. Oprócz tego Holender dysponował  wspaniałą techniką (popisy i sztuczki techniczne można zobaczyć m. in. w reklamach Nike, ale nie tylko) i nadzwyczajną wydolnością. Po przejściu z Ajaksu do Milanu, jego kariera jakby zatrzymała się. We włoskim klubie nie mógł się odnaleźć, często siedząc na ławce rezerwowych bądź na trybunach. Metamorfozę przeszedł, odchodząc do Juventusu. Z miejsca stał się nie tylko podstawowym zawodnikiem, ale także wyróżniającą i wiodącą postacią turyńskiego klubu. Na każdy mecz wychodził jakby to miał być jego ostatni. Determinacja i świetna jak na defensywnego pomocnika technika, szybkość i zwinność robiły z niego nie tylko piłkarza od „czarnej roboty”, ale także bardzo groźnego pod bramką rywali. Cieniem na jego karierze kładzie się zawieszenie na 6 miesięcy w 2001 roku, z powodu wykrycia w organizmie niedozwolonych środków (początkowo kara wynosiła 12 miesięcy, ostatecznie zredukowano ją do 6).

1. Claude Makelele
Niesłychanie inteligentny i „elegancko” grający zawodnik. Świetnie czytał grę, zawsze był tam gdzie potrzeba. W trakcie meczu odbierał piłkę niezliczoną ilość razy. Co niezwykłe, najczęściej były to odbiory bez faulu. W odróżnieniu od wyżej wymienionych piłkarzy, nie był boiskowym brutalem, otrzymywał niewiele kartek. O jego klasie najlepiej świadczy fakt, że kiedy grał w Realu, ten nie miał sobie równych zarówno w Hiszpanii jak i Lidze Mistrzów. W latach 2000-2003 „Królewscy” dwukrotnie zdobywali Ligę Mistrzów i mistrzostwo Hiszpanii. Po odejściu Francuza nie zdobyli już ani razu pucharu, a na następne mistrzostwo musieli czekać do 2007 roku. Na wysokim poziomie grał, w każdym klubie w którym się znalazł. Niewidoczny w trakcie meczu, spełniał najważniejsze funkcje w drużynie. Absolutny numer jeden mijającego dziesięciolecia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz