piątek, 6 maja 2011

Taka jest kiboli wola

Kibole w Polsce to mają życie. Pozwala się im dosłownie na wszystko: chodzą na stadiony, gdzie czują się szczególnie uprzywilejowani, często dopingując swoje ukochane drużyny, szukają innych wrażeń, które zapewnią odpowiedni dopływ adrenaliny (w odróżnieniu od zazwyczaj nudnych i bardzo słabych spotkań ligowych). Jeżdżą sobie po stadionach w całym kraju, wojaże po zagranicznych obiektach także im nie są obce (walki na Liwie), biorą udział w rozróbach, bijatykach, pobiciach, poniżają i ubliżają innym (opluta rodzina w Poznaniu tylko za to, że ubrani byli w strój reprezentacji Polski). Mimo to nadal są uwielbiani i określani jako jedyne grupy spośród kibiców, tworzące prawdziwą atmosferę podczas meczów. Kochają ich piłkarze (nawet przez nich często bici i wyzywani od najgorszych), kochają prezesi, dając przyzwolenie, aby klubami kibiców rządzili ludzie, będący często na bakier z prawem, posiadający w swoim życiorysie liczne wykroczenia i haniebne czyny (patrz: „Litar”, „Staruch”). Kocha ich PZPN, zupełnie nie zawracając sobie nimi głowy, tak skupiony na tworzeniu własnego wizerunku (uśmiechnięty prezes Lato wręczający puchar, a być może niedługo, aby przypodobać się kibicom, głoszący hasła wzajemnej adoracji dla potrzeb i dobra Euro 2012). Kocha ich rząd, który w żaden sposób nie chce ukarać żadnego z kiboli indywidualnie, obejmując wszystkich kibiców wspólną odpowiedzialnością, bo tak należy interpretować decyzje o zamknięciu stadionów Legii i Lecha (nagle przestały spełniać wymogi bezpieczeństwa).

Te wszystkie wydarzenia i konsekwencje z nich wyciągnięte, różne absurdalne decyzje, świadczą dobitnie, że wielu osobom wyparowały już resztki racjonalnego i logicznego myślenia. Dlaczego u nas w kraju jest tak, że o stadionowych rozróbach zawsze się głośno mówi, a nic nie robi. Dlaczego każdy szuka winnego wszędzie, tylko nie u siebie. Działacze PZPN-u tuż, po wtorkowych burdach, szukali przyczyn tych wydarzeń w działaniach policji. Pan Kręcina oskarżył ją, że w żaden sposób nie próbowała zapobiec awanturze i zarzucił brak zdecydowanych działań (postawmy się w roli policjanta, który nie może uderzyć kibola, ani za mocno - wówczas wytoczy mu się sprawę w sądzie o pobicie - ani za słabo, bo każdy wie, jak to się skończy). Szanowny pan Kręcina stwierdził jeszcze (chyba chce być taką polską Margaret Thatcher), że 11 tysięcy ludzi, którzy byli na finałowym spotkaniu, jedną uchwałą PZPN-u, nie będzie miało wstępu na kolejne mecze. Ja proponuje pójść dalej i wykopać wszystkich kibiców ze wszystkich pierwszoligowych stadionów na okres kilkunastu lat. Z kolei policja twierdzi, że odradzała związkowi organizację pojedynku w Bydgoszczy, wydając nawet negatywną opinię (już wcześniej dochodziło tam do bójek, obiekt został zamknięty na 5 spotkań).

Jak Polska długa i szeroka, tak wiele pomysłów na rozwiązanie problemu z kibolstwem, tak wiele w niej również idiotów, zarówno na stadionach, jak i poza nimi, tworzących rzeczywistość prymitywną i absurdalną, w której się świetnie odnajdują. Wszystko jest robione na pokaz, aby stłumić głosy oburzenia, wyciszyć sprawę kibolstwa i o niej zapomnieć. Nikt tak naprawdę nie wie, jak ten problem rozwiązać, a wyraz całkowitej bezradności dał piłkarski związek, słowami – „Nieważne, na jakim obiekcie będziemy grali to, ci ludzie, mieniący się kibicami zawsze przyjdą go zniszczyć. Jak byśmy się do tego meczu nie przygotowali, to taka sytuacja może mieć miejsce, jeżeli taka będzie wola kibiców”.

Tymczasem doskonałe i jakże proste rozwiązanie tego problemu zaproponował jeden z internautów. Stworzyć na stadionach specjalne sektory, odpowiednio zabezpieczone, okratowane i wpuszczać do nich kiboli, obu grających drużyn, na własne ryzyko. Interweniować, dopiero gdy wszyscy już leżą. Wówczas w ciągu kilku lat sprawa sama się rozwiąże.

2 komentarze:

  1. zapraszam do odwiedzania mojej strony
    footballnewspl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. co do artykułu to ciężko się wypowiedzieć z jednej strony słychać komentarze że stadionwi bandyci zamykać stadiony itp. jak zamknięto stadion w Warszawie i w Poznaniu to też źle a bo Euro a nie po to tyle pieniędzy wydano na budowę stadionów żeby je teraz zamykać i tak źle i tak nie dobrze ale w sondzie przeprowadzonej na pytanie czy jesteś za zamykaniem stadionów po wybrykach kibiców większość Narodu odpowiedziła tak.

    OdpowiedzUsuń