wtorek, 16 sierpnia 2011

Łatwy rywal ?


Kiedy przeciętny fan futbolu w Polsce dowiedział się, że rywalem Wisły Kraków w 4 rundzie eliminacyjnej Ligi Mistrzów został anonimowy klub z marnej cypryjskiej ligi, to oczami wyobraźni powędrował do wrześniowych bojów toczonych przez polski zespół w fazie grupowej tych rozgrywek. Niestety nic bardziej mylnego. Wystarczy wnikliwszym okiem spojrzeć na Apoel Nikozja, by przekonać się, że nie jest to całkowicie anonimowa drużyna, która posiada co najwyżej solidnych rzemieślników.

Ponadto w tej chwili liga cypryjska w rankingu sporządzonym przez UEFA zajmuje 20 miejsce, podczas gdy Ekstraklasa dopiero 24 miejsce. To Cypr na przestrzeni ostatnich trzech sezonów miał dwie drużyny w Lidze Mistrzów (Anorthosis Famagusta, Apoel). Dawno już minęły czasy, gdy do Polski przyjeżdżały zespoły z Cypru, Armenii, Mołdawii czy Azerbejdżanu, prosząc tylko o jak najmniejszy wymiar kary. Piłka nożna rozwija się teraz nawet w tych najmniejszych i najbiedniejszych państewkach, następuje powolne i powszechne wyrównywanie sił między tymi najlepszymi, a tymi najgorszymi. Gdzieś na uboczu pozostaje rodzima piłka, w której z jednej strony pogłębia się dystans do tych najsilniejszych, a z drugiej strony doganiają nas niegdysiejszy dostarczyciele punktów. Zatem wbrew obiegowym opiniom Apoel Nikozja, to klub, którego

nie można zlekceważyć.

Jest to jedna z najbardziej utytułowanych cypryjskich ekip, 21-krotny mistrz oraz 19-krotny zdobywca pucharu. W ostatnim sezonie w 32 ligowych meczach uzbierali 74 punkty, wygrali 24 mecze, zremisowali 2, przegrali 6. W obecnym sezonie w eliminacjach nie stracili jeszcze bramki (2-0 i 4:0 ze Skanderbeu Korcza, a ze Slovanem Bratysława zremisowali u siebie 0:0, by zwyciężyć na wyjeździe 2:0).

Ich największym sukcesem był udział w fazie grupowej Ligi Mistrzów w sezonie 2009/2010. Wówczas napsuli krwi Atletico Madryt dwukrotnie z nimi remisując i sensacyjnie wywalczyli punkt na Stamford Bridge (remis z Chelsea 2:2, gol Marcina Żewłakowa).

Od trzech lat ich opiekunem jest Ivan Jovanovic, co zapewnia stabilizację szkoleniową i kadrową (siedmiu zawodników, którzy zagrali w pojedynku z Chelsea w 2009 roku, ma szansę zagrać przeciwko Wiśle). W drużynie jest kilku interesujących piłkarzy, jak: Dionisios Chiotis (13 lat bronił w AEK Ateny), portugalski obrońca Paulo Jorge (7 lat gry w Sportingu Braga, 147 meczów), Sanel Jahic (wychowanek Sochaux, potem występował w Las Palmas i AEK Ateny), Nuno Morais (bohater szokującego transferu z Chelsea, były gracz portugalskiej młodzieżówki), pomocnik Marcinho (przez 6 lat reprezentował barwy Maritimo, zaliczając 140 spotkań), skrzydłowi Gustavo Manduca (wcześniej m. in. Benfica i AEK, strzelec dziesięciu bramek w zeszłym sezonie) i Konstantis Charalambidis (grał w Panathinaikosie, reprezentant Cypru – 50 meczów i 11 goli), Ivan Trickovski (futbolista Red Staru Belgrad i Macedonii – 12 spotkań), napastnicy Ailton (w FC Kopenhadze 93 mecze i 21 goli) oraz Esteban Solari (najskuteczniejszy obok Manduki strzelec zespołu – 10 bramek – dawniej gracz Almerii i Lierse).

Pod względem finansowym Apoel przewyższa nieznacznie Wisłę. Ma większy budżet – 15 milionów euro wobec 12 milionów. Więcej płaci najlepszym zawodnikom (pół miliona euro rocznie zarabia Solari, 350 tysięcy Manduca, Nuno Morais 250 tys., a Chalarambidis 220 tys., podczas gdy w Wiśle podobne pobory ma jedynie Kew Jaliens, ok. 400 tysięcy euro rocznie).

W ocenie ekspertów to Wisła Kraków zdaje się być faworytem i pewnie zmierza

po historyczny sukces.

Od 15 lat polski klub nie zagrał w Lidze Mistrzów. Na przestrzeni ostatnich 10 lat krakowska drużyna 6-krotnie próbowała otworzyć bramy raju i zagrać w tych elitarnych rozgrywkach. Trzy razy na przeszkodzie stawały takie potęgi, jak Barcelona oraz Real Madryt. Dwa razy wyżej notowane Anderlecht oraz Panathinaikos. Raz zbyt silna okazała się Levadia Tallin. W tym roku natomiast wszystko ma się rozgrać inaczej, znacznie lepiej niż w poprzednich latach. Już teraz różnice między poprzednimi wcieleniami Wisły, a tym obecnym są ogromne. Holenderski trener Maaskant, holenderski dyrektor sportowy Stan Valckx oraz cały tabun obcokrajowców.

Zmienił się również styl gry. Obecnie jest bardziej wyrachowany, mądry, a nierzadko bardzo zachowawczy. Zalety i wady „Wiślaków” poznaliśmy w poprzednich spotkaniach. Do atutów z pewnością należy dobra organizacja gry, solidna defensywa, zrozumienie i znakomita współpraca pomiędzy poszczególnymi formacjami, dobre przygotowanie kondycyjne oraz taktyczne, a także szczypta błyskotliwości i kreatywności w postaci, znajdującego się w wybornej formie, Meliksona. Największą bolączką pozostaje tempo rozgrywania ataków, zbyt mała mobilność piłkarzy, wymienność pozycji oraz niewielka ilość gry indywidualnej.

Przewidywane składy:

Wisła Kraków: Pareiko - Lamey, Jaliens, Chavez, Diaz - Sobolewski, Nunez, Melikson - Małecki, Genkov, Kirm

Apoel Nikozja: Chiotis – Jahic, Paulo Jorge, Boaventura, Kontis – Nuno Morais, Helio Pinto, Manduca, Charalambidis – Trickovski, Solari

Piłkarze, na których warto zwrócić uwagę

Maor Melikson (Wisła Kraków) – wyborna forma, wspaniałe mecze w Wiśle, powołanie do reprezentacji Izraela, sparing i dwie bramki, a także ogromny wyrzut wobec zawodnika, który nie chciał grać dla Polski. Posiada on wszystko, czego nie ma żaden polski kopacz. Technika, błyskotliwość, fantazja, nie boi się pojedynków jeden na jeden, znakomicie rozgrywa piłkę, potrafi asystować, ale również wykończyć akcję ofensywną.

Konstantis Charalambidis (Apoel Nikozja) – kat Wisły z pojedynku z Panathinaikosem (dwie asysty i gol). Niezwykle szybki i dynamiczny gracz, wybiegany, dobry drybling, trudny w upilnowaniu. Świetnie czuje się zarówno w grze z kontry, jak i w akcjach kombinacyjnych. Zawsze groźny pod bramką rywala.

Przewidywania

Jeżeli Wisła chce wyeliminować Apoel to kluczowe będzie zachowanie koncentracji przez pełne 90 minut. Jak już wcześniej wspominałem nie można zlekceważyć przeciwnika, gdyż posiada on w swoich szeregach wielu dobrych zawodników, których doświadczenie z występów w Lidze Mistrzów może okazać się bezcenne. Ponadto trzeba uważać na kontry, gdyż cypryjska ekipa ma szybkich skrzydłowych. Zatem boczni obrońcy muszą skupić się przede wszystkim na obronie, a w dalszej kolejności na ataku (problemem może być gra Juniora Diaza, który nie radzi sobie z dynamicznymi piłkarzami). Jeśli to wszystko znajdzie realizację w trakcie spotkania, a w ofensywie zespół wykaże się inwencją i szybkim rozegraniem ataków, to szanse na awans mogą być duże.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz